
3. października 2020 ekipa Polish Wings wyruszy na trasę morderczego wyzwania na Saharze, czyli Ultra Mirage El Jerid. Zawodnikom przyświecają dwa cele - zwycięstwo w zawodach oraz zbiórka pieniędzy dla szermierza Jacka Gaworskiego - paraolimpijczyka, który choruje na stwardnienie rozsiane i nowotwór mnogi rdzenia. Bardzo liczymy na powodzenie tej akcji i mocno trzymamy kciuki, dlatego postanowiliśmy wspomóc Polish Wings. Wyposażyliśmy team w buty do biegania Altra, by jak najlepiej znieśli trudny ultrabiegu po piasku. Biegacze zapoznali się z wybranymi modelami i dzielą się krótkimi spostrzeżeniami dotyczącymi Olympus 3.5 oraz Torin 4.0.
Kazimierz Zawiślak
Przygoda z bieganiem od lutego 2015, 3x Bieg Rzeźnika, Lavaredo Ultra Trail, SGS, 15x maraton.
Buty biegowe Altra Olympus 3.5
Buty, jakby stworzone specjalnie na moją stopę! Z powodu rozmiaru 46-47 i wysokiego podbicia do tej pory dobranie butów wydawało się niemożliwe i każdy bieg ultra kończył się utratą kilku paznokci i licznymi odciskami. Buty do biegania Altra Olympus 3.5 są szerokie, posiadają rewelacyjną amortyzację (przy mojej masie prawie 100 kg to naprawdę ważne), a do tego świetnie trzymają się każdego rodzaju podłoża. Osobiście przetestowane zarówno w bieszczadzkim błocie (Bieg Rzeźnika), jak i na skalnych, korzenistych drogach Gór Stołowych (SGS trasa Ultra). Buty biegowe świetnie dopasowują się do stopy, przez co na zbiegach nie ma problemu z przesuwającą się stopą i rozkwaszonymi palcami czy paznokciami. Przyznam, że trochę obawiałem się zerowego dropu i ewentualnych konsekwencji w postaci bolącego Achillesa, ale o dziwo po kilkunastu wybieganiach i dwóch startach ultra nie mam z tym żadnego problemu. Niewątpliwym plusem jest również fakt, że można w nich biegać na trasach łączonych, czyli drogi utwardzone i teren. Praktycznie nie czuję różnicy czy biegnę w butach asfaltowych czy trailowych – tempo i tętno bez zmian. Muszę przyznać, że od kiedy wybrałem te buty, bieganie w terenie zaczęło przynosić większą przyjemność i satysfakcję. Dlaczego? Dzięki świetnej amortyzacji, lekkości i dopasowaniu pozwalają na więcej, a tym samym moje parametry znacznie się poprawiły. Jak do tej, pory to najlepsze buty terenowe w jakich biegałem i jakie miałem niewątpliwą przyjemność testować. Z czystym sumieniem poleciłbym je zarówno początkującym, jak i zaawansowanym biegaczom szukającym uniwersalnych butów trailowych.
fot. Karol Czajka
Kristo Talarczyk
Bieganie od 2016 r. Od 14 lat w Norwegii za kołem podbiegunowym i tam przede wszystkim biega. 14x maraton, Ultramaraton Karkonosze.
Buty do biegania Altra Olympus 3.5
To buty terenowe do zadań specjalnych. Przetestowałem ten model chyba w każdych możliwych warunkach pogodowych. Od śnieżnych i wietrznych zakątków Północnej Skandynawii, po górskie szlaki, leśne ścieżki aż po nadmorskie piaski Morza Bałtyckiego. Pierwsze kilometry i miłe zaskoczenie. Bardzo szybko okazało się, że amortyzacja w butach biegowych Altra nie ma sobie równych. Podeszwa Vibram robi fantastyczną robotę, klei się praktycznie do każdego podłoża. Buty są idealne na górskie wyprawy biegowe. Polecam Altra Olympus 3.5 każdemu, kto chciałby zacząć przygodę z bieganiem.
Zenek Olszak
Biega od 2013 r. Bieg Rzeźnika 2020, Łemkowyna 70 km, GUT 48, 5x maraton.
Buty do biegania Altra Olympus 3.5
Kiedy pierwszy raz założyłem Altra Olympus 3.5, byłem bardzo zdziwiony, bo poczułem się, jakbym nie miał nic na nogach – lekkość i wygoda pełną parą. Przyznam, że obawiałem się trochę zerowego dropu w technologii Balanced Cushioning, bo w tym systemie więcej pracują ścięgna Achillesa i mięśnie łydki. Rzeczywiście, odczuwałem na początku bóle w tych miejscach, jednak już po kilku treningach było wszystko ok. Od pierwszego kontaktu upłynęło już dużo czasu. Próbowałem buty biegowe Altra niemalże we wszystkich możliwych warunkach począwszy od biegania w Tatrach po śniegu i oblodzonych kamieniach. Najcięższy test przeszły podczas Biegu Rzeźnika, gdzie główna nawierzchnia to błoto, czasem po kolana. Rezultat? Buty trailowe Altra Olympus 3.5 spisały się doskonale. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nie było żadnych obtarć czy czarnych paznokci na mojej stopie. Moim zdaniem Altr to idealne buty do biegania w ciężkim terenie.
Piotr Błoński
Biega od 2015 r. Bieg Rzeźnika parami 2020, Wielka Prehyba, Bieg Szlak Trafi 57 km, 10x maraton.
Buty biegowe Altra Torin 4.0 Plush & Olympus 3.5
Moja przygoda z butami marki Altra zaczęła się pod koniec lutego 2020. Na asfalt wybrałem Altra Torin 4.0 Plush, a w teren Altra Olympus 3,5. Obie pary spisują się doskonale. Szczególnie cenię sobie wygodną obszerną część na palce, dzięki której nawet na dłuższych wybieganiach stopa ma wyjątkowy komfort. W Torinach przebiegłem do dzisiaj 450 km i o ile cholewka wygląda ciągle jak nowa, to podeszwa jest dość mocno starta. W prawym bucie starła się prawie do zera zewnętrzna cześć gumy na pięcie (aż do pianki). Buty do biegania Torin 4.0 Plush są bardzo wygodne, amortyzacja akceptowalna, chociaż mogłyby być ciut bardziej responsywne. Dałbym im 8.5/10.
Jeżeli chodzi o bieganie w terenie, to nigdy jeszcze nie miałem tak wygodnych i świetnie trzymających stopę butów jak Olympus 3.5. Ponadto, podeszwa jest idealnie przyczepna na błocie, skałach, praktycznie w każdych warunkach. Do dzisiaj zrobiłem w tych butach 421 km, w tym tegoroczny Bieg Rzeźnika w wyjątkowo trudnych warunkach, maraton i cztery półmaratony na Ślęży i Supermaraton Gór Stołowych. Ze względu na bardzo intensywne użytkowanie cholewka, niestety, przetarła się, odkleiły się również gumowe „noski” na przodach i część gumowego bieżnika w jednym bucie. Konkluzja jest taka, że buty biegowe z zerowym dropem bardzo mi pasują i szeroka, wygodna cześć przednia buta gwarantują wyjątkowa wygodę na długich dystansach. Do tego niezwykle dobra trakcja (przyczepność) bieżnika Olympusów 3.5 powodują że zostanę przy produktach marki Altra na długo!
Karolina Warchulska
Aktywna biegowo od 2015 r. Bieg Rzeźnika parami 2020, Supermaraton Gór Stołowych, Biegi OCR, Tytuł Runmageddon Weteran, 2x maraton.
Buty do biegania Altra Torin 4.0
Już po pierwszym włożeniu w nie stopy dają uczucie chodzenia w kapciach. Bardzo wygodne i lekkie. Dzięki technologii FootShape przestrzeń w okolicy palców jest szeroka, nie odczuwa się żadnych ucisków, palce są naturalnie rozłożone i cała stopa czuje się w nich swobodnie. Wbrew pozorom but nie wygląda topornie na stopie. W mojej ocenie przejście z butów z 4 do 0 dropu jest praktycznie nieodczuwalne. Amortyzacja rewelacyjna. Jak dla mnie, osoby po rekonstrukcji więzadeł w kolanie, a także złamaniu kości strzałkowej, to bardzo ważny aspekt. W porównaniu z innymi butami brak uczucia wstrząsów na stawach, a także brak ich zmęczenia po treningach. Bardzo dobre trzymanie więzadeł stawu skokowego i całego aparatu ruchowego. To, co zwróciło moją uwagę to gorsza przyczepność do mokrego asfaltu – buty biegowe potrafią się ślizgać. Również na treningach w deszczu należy uważać na uślizgi. Po wpadnięciu w kałużę, woda dostaje się bardzo szybko do buta, ale równie ekspresowo z niego uchodzi. Biorąc pod uwagę fakt, że najbardziej zależy mi na bardzo dobrej amortyzacji kosztem prędkości buta, oceniam go bardzo wysoko i zdecydowanie polecam nie tylko biegaczom z problemami albo po kontuzjach ortopedycznych. Rewelacyjne buty treningowo-startowe.
Buty do biegania Altra Olympus 3.5
Pierwsze wrażenie – potwornie wielkie i ciężkie buty. Przynajmniej na takie wyglądały... Nie da się ukryć, że są bardzo duże. Widać to także na zdjęciach szczególnie, gdy ma się chude nogi. Mimo wszystko, zalety, jakie mają te buty biegowe, całkowicie rekompensują, bądź co bądź, ich toporny wygląd. W mojej ocenie Olympus 3.5 świetnie sprawdziły się podczas Biegu Rzeźnika 2020 – 88 km w ciężkich warunkach. Cechują się rewelacyjną przyczepnością na błotnistych zbiegach, a właśnie najbardziej bałam się tego, że będą się ślizgać. Dodatkowo, szeroka podeszwa nie pozwalała zapaść się na takim podłożu. Bardzo dobrze trzymały przy tym cały staw skokowy. Zarówno na zbiegach, jak i podbiegach palce nie uderzają w przód. Genialna amortyzacja i izolacja od zróżnicowanego podłoża jak kamienie i konary. W moim odczuciu te buty do biegania w terenie nie sprawdzają się jedynie na zawodach, gdzie pojedyncze etapy prowadzą po asfalcie. Nie miałam komfortu biegu na twardej nawierzchni. Podsumowując, są komfortowe i wygodne podczas wielu godzin spędzonych na szlakach, idealne do biegów ultra na zróżnicowanym podłożu.
fot. Piotr Dymus
Dariusz Wojda
Od 2012 poślubiony bieganiu. Biegacz długodystansowy z zamiłowaniem do gór i wysokich temperatur. Lavaredo Ultra Trail 120 km, 5x Bieg Rzeźnika (najlepszy wynik 66. miejsce), Ultra Mirage 100 km przez Saharę.
Buty biegowe Altra Olympus 3.0 i 3.5
Swoją przygodę zacząłem od Olympusa w wersji 3.0. Przesiadłem się z Hoka Speedgoat, ale wcześniej biegałem chyba już we wszystkich modelach butów terenowych oprócz Salomona (bo mi nie pasuje i już). Pierwsze wrażenia że but brzydki, ale co tam – nie kolory i wygląd dają efekty! Buty do biegania w terenie od razu zachwyciły przestrzenią w okolicy palców i pierwszy, który dał mi tam nieziemski komfort. Pod piętą dużo mięsa więc komfortowo jak diabli, a pod śródstopiem poduszka taka, że nie czułem kamieni ani korzeni. Test poszedł na Rzeźniku. W 2019 od 50 km było dużo błota i te spisały się na medal jak przyklejone. Owszem, coś tam się ślizgały, ale to normalne w takim błocie. W stawce naprawdę dobrze sobie radziły na wbiegach i zbiegach co dało 66. miejsce na 750 par. Po biegu miałem zdarte noski, co mnie wnerwiło, ale co tam – moja wina, bo sporo razy zahaczyłem noskami. W Olympusach 3.0 zrobiłem 1300 km, cholewka już trochę dostała w kość. Coś się popruło, coś pękło, ale w bieganiu nie przeszkadzało, raczej estetyka. Wymieniłem na nowe – buty biegowe Olympus 3,5. Miesiąc biegania i pojechały ze mną na Saharę. Najlepsze buty na świecie ever! Piach, szuter, kamienie, wysoka temperatura, a stopy bez żadnych strat. Inni zawodnicy na trasie ściągali paznokcie, przebijali pęcherze, a ja nic. Genialne. 100 km przez Saharę zrobione bez strat. Szeroka podeszwa świetnie radziła sobie na piachu, nie zapadała się tak bardzo. Później zima, ale śniegu nie było za to komfort biegania ciągle ten sam. Warto zauważyć, że od kiedy biegam w Olympusach, nie straciłem żadnego paznokcia, żadnego pęcherza. Później przyszedł Bieg Rzeźnika 2020 i koszmarne błoto, jakiego jeszcze tu nie było. Te buty trailowe poszły rewelacyjnie – było czasem ślizganie, ale na tej trasie daję im 9/10. Nie mają kołków w podeszwie, a i tak świetnie trzymały się zwłaszcza na zbiegach. Przyklejone. Nie wiem, jak Altra zrobiła to z tą podeszwą ale to działa... Wynik z Rzeźnika – 66. miejsce obronione z zeszłego roku. Teraz jadę znów na Saharę i wiadomo, w czym pobiegnę – buty do biegania w terenie Altra Olympus. Zdecydowanie najlepsze, jakie w życiu miałem na nogach! Warto wspomnieć, że w tym modelu zrobiłem dwa obozy biegowe w Wysokich Tatrach. To idealne rozwiązanie na skałki i kamienie. Jest przyklejony na mokrych nawierzchniach, a w górnych partiach po śniegu także nie sprawia problemów. Podeszwa nie poniosła strat na ostrych skałach i kamieniach. Uniwersalny but na wszelakie terenowe nawierzchnie.
Buty biegowe Altra Torin 4.0
Trochę się pospieszyłem z tym butem... Podniecony Olympusami, zapragnąłem mieć Toriny na asfalt, ale zapomniałem, że po kontuzji zbyt dużo ważyłem. Zdecydowanie, to nie są buty do biegania dla grubasów. Amortyzacja umiarkowana, a model szybki. Mając za dużo kg, but ciągle mnie poganiał i łapałem męczarnię, więc wspólnie musieliśmy poczekać na lżejsze czasy. Wrzuciłem na nogi Altra Paradigm 4.0 i wio na asfalt. But świetnie amortyzowany, dość szybki, Przebiegłem 12 półmaratonów z rzędu dzień po dniu, kończąc maratonem i co? Stópki piękne, żadnych otarć i pęcherzy, paznokcie całe. But fenomenalny! Celowo zamówiłem dwa rozmiary większe i jak się okazało, to był „strzał w 10”. Świetnie trzyma zapiętek, wygodnie pod śródstopiem. Buty biegowe uszyte dla mnie. Trochę za szybko ściera mi się podeszwa na pięcie, ale raczej to moja wina i konsekwencja niewyleczonej kontuzji, przez co trochę koślawiej biegam. W mojej ocenie buty do biegania śmiało w tempie 4:00 i zdecydowanie treningowo-startowe. Trochę pobiegałem i schudłem, więc model Altra Torin 4.0 dostąpił wreszcie zaszczytu, aby ponownie wejść na moje stopy. I co? Kosmos! Szybkie, wygodne, dla chuderlaków na bank szyte w punkt. Na pewno chce się w nich biegać szybko. Jedyne, co mnie zaniepokoiło i czego nie rozumiem, to fakt, że jak zapomnę dobrze zawiązać but, to zawsze mi się rozwiąże. Mogę powiedzieć, że to chyba jedyny mankament dotyczący wszystkich moich butów marki Altra. Jeszcze czasem potrafią się ślizgnąć na mokrym asfalcie, czego nie rozumiem bo bieżnik jest super, ale może tak trafiałem na jakiś olej czy coś... W obu modelach asfaltowych, po zrobieniu łącznie ponad 1000 km, nie widzę żadnych problemów z cholewką, żadnych spękań, rozpruć. Jedynie podeszwa w Paradigm szybciej się kosi albo to tylko takie wrażenie, bo w nich klepię wolne kilometry i więcej szuram...