Nieprzypadkowo buty biegowe Altra, a konkretniej model Timp 2.0 zyskuje coraz większą popularność. Kolejne testy i doświadczenia biegaczy przekonują, że faktycznie - w przypadku tego buta amerykańska marka zrobiła kawał dobrej, a co więcej, wszystkim potrzebnej roboty! Czy potwierdzi to recenzja przygotowana przez Piotra Różańskiego? Co możemy zaproponować, to usiąść wygodnie i zapoznać się z efektami jego pracy!
Buty do biegania Altra Timp 2.0 oczami Piotra
Moim domem jest asfalt, to właśnie tam czuję się najlepiej. Kilometry pokonywane na ulicy są szybkie i przyjemne. Jednak co to za biegacz, który boi się lasu? Do biegów po lesie trzeba dojrzeć tak samo jak do oliwek. U mnie ten czas nastał, a razem z nim powstała potrzeba kupienia butów trailowych - padło na Altra Timp 2.0.
Nie będę rozczulał się nad specyfikacją – chyba, że będzie to niezbędne do wystawienia opinii. Pierwszym argumentem „ZA” było przede wszystkim to, że te buty do biegania nadają się zarówno do lasu, jak i na asfalt, czyli dobieg do lasu nie sprawia żadnego problemu. Tak twierdzi producent. Jak jest w rzeczywistości? Moja pierwsza styczność z Timpkami była ciężka! Postanowiłem ubrać je na start – 15 km trasy trailowo-asfaltowej w Trzemesznie, na co składało się 5 km w lesie i 10 na asfalcie. Stopy oberwały, ponieważ nie miałem ich wybieganych, ale… Nabiegałem czas, jakiego się nie spodziewałem! Każdy kilometr 15 sekund szybciej od tempa założonego. Ja wiem, że to nie but biega, ale te 5 km w lesie, gdzie wiele osób się ślizgało, uświadomiło mi, ze wybór „traili” na ten bieg był strzałem w dziesiątkę! Osuwający się piasek i kamienie nie sprawiały mi żadnego problemu, ponieważ buty do biegania Altra świetnie poradziły sobie z takim terenem.
Przed kolejnym startem postanowiłem troszkę je wybiegać. Kilkadziesiąt kilometrów sprawiło, że moja noga przyzwyczaiła się do modelu Timp 2.0 i z wzajemnością. Buty biegowe Altra cenię sobie za ich wiodącą technologię FootShape, dzięki której moje „płetwy” odczuwają komfort na każdym kilometrze. Jaką widzę różnicę w zestawieniu z poprzednią wersją? Ta jest odrobinę węższa, ale nadal jest na tyle szeroko, że nie występuje zgniatanie stopy.
Postanowiłem, że wezmę buty do biegania Timp 2.0 na City Trail w Poznaniu, który nie był dla mnie najszczęśliwszym cyklem. Trzy biegi pod rząd brakowało szczęścia lub odpowiednich butów, by pokonać przemoczoną trasę nad poznańską Rusałką. Tym razem nie miałem prawie żadnego problemu. Jedynym trudem dla tego modelu Altra okazały się ogromne, błotne kałuże, w których ślizgali się wszyscy. Producent tego nie podaje, ale wydaje mi się, że druga wersja Timpków posiada jakiś rodzaj wodoodporności – kałuże nie były mi straszne, a nie czułem, abym miał przemoczone skarpetki. Nie omijam kałuż, dziur, błota, wbiegam na metę – 20:22, życióweczka!
Kilka razy otrzymałem pytanie czy technologia Balanced Cushioning (dawniej ZeroDrop) nie niszczy łydek – odpowiedź brzmi MI NIE. Dzięki niej w końcu zacząłem biegać poprawnie technicznie, a pianka o grubości 29 mm na całej długości podeszwy idealnie amortyzuje wstrząsy i chroni przed kontuzjami. Dodajmy do tego naturalną amortyzację oferowaną przez, np. las i technika poprawia się sama.
Zanim przystąpiłem do napisania tekstu, postanowiłem zabrać buty na obóz biegowy do Wałcza organizowany przez Stowarzyszenie PRO366 oraz Mistrzowski Trening. Leśnie ścieżki znajdujące się przy Centralnym Ośrodku Sportowym w Wałczu idealnie nadają się do ostatecznego przetestowania butów biegowych trailowych Altra. Są podbiegi, są dziury, jest mokro, są na ziemi połamane gałęzie, są kamienie... 35 kilometrów, 3 treningi – szybkie biegi (rytmy), podbiegi, biegi w pierwszym zakresie po urozmaiconym terenie uświadomiły mi, że ten but jest jak wino. Z każdym kilometrem coraz bardziej mi pasował.
Dlaczego postanowiłem napisać recenzję po niecałej setce? Uważam, że jeśli z kolejnymi treningami but wydaje się być coraz lepszy, to nie musi mieć on, nie wiadomo jak dużego przebiegu – po prostu jest dobry i tym samym warty polecenia.
Ja swoje buty biegowe Altra Timp 2.0 zdobyłem w sklepie TriCentre w Poznaniu.
Tekst: Piotr Różański / IG: pio.roz
Zdjęcia: Piotr Różański / FB: Jak nie biegam, to pstrykam