Kurtkę biegową Ronhill Fortify posiadam w swojej „stajni” od ponad roku. Przez ten okres zasłużyła na miano „czołgu”. Jest to praktycznie najwyższy model produkowany od Ronhilla, nie licząc Tech GORE-TEX Jacket. Kurtka przeszła ze mną naprawdę wiele – niejeden trening, niejeden spacer, niejedno wyjście w góry. Biegałem w niej jesienią, zimą, wiosną i spełnia wszystkie moje wymagania odnośnie kurtki za ponad 800 zł. Ma wszystko, co mi potrzebne!
Najważniejszą cechą tej kurtki jest pełna wodo- i wiatroodporność. Stąd wzięło się moje określenie jej jako CZOŁG. Nie trafiłem przez ten rok na warunki pogodowe, które byłyby dla mnie niekomfortowe. Ani ulewa, ani śnieg, ani mróz nie powodowały u mnie dyskomfortu, dzięki czemu treningi nawet w najgorszych warunkach pogodowych nie sprawiały mi problemu.
Kurtka do biegania Ronhill Fortify Jacket posiada jedną kieszeń zapinaną na zamek umieszczoną po lewej stronie klatki piersiowej. Chroni schowane tam przedmioty przed zamoczeniem. Plusem tej kieszonki jest to, że w środku jest dodatkowa „przegroda”, która może oddzielać przedmioty od siebie, np. klucze od telefonu, aby nie porysować ekranu smartfonu. Kurtka biegowa jest regulowana w pasie, przy szyi oraz na czubku głowy, aby idealnie dopasować ją do swoich potrzeb i naprawdę czuć się w niej jak w czołgu. Dzięki temu w każdej chwili można poluzować lub zacisnąć mocniej zatrzaski.
Kurtki nie prałem ani razu w pralce, ponieważ po intensywnej ulewie wystarczyło wywiesić ją pod prysznicem do pełnego wyschnięcia, zaś pranie odbywało się u mnie ręcznie poprzez wymaczanie w letniej wodzie z dodatkiem płynu do płukania Fresh Sport marki Biodor.
Podsumowanie
Jest to produkt, który przetrwał u mnie więcej niż 365 dni. Myślę, że posłuży przez kolejne miesiące jak nie lata, ponieważ nie posiada żadnego uszkodzenia, a materiał cały czas jest w pełni wodoodporny. Kurtka Ronhill Fortify bardzo szybko schnie, a nie licząc odpowiedniego prania, raczej nie miała ze mną łatwego życia. Model na sezon jesień/zima 2021 posiada inne kolory, ale ma te same właściwości i na pewno warto się nią zainteresować. Jeśli jednak posiadasz czegoś bardziej zaawansowanego, zerknij na recenzję kurtki GORE-TEX "Izabela z TriCentre & Ronhill Tech Gore-Tex Jacket", którą napisała Izabela.
Tekst i zdjęcia: Piotr „Różal” Różański
