Altra Timp – podsumowanie sześciu miesięcy współpracy

2019-04-05
Altra Timp – podsumowanie sześciu miesięcy współpracy
Od jakiegoś czasu zbierałem się do podsumowania mojej biegowej „współpracy” z modelem Timp marki Altra. Są to buty, który otrzymałem we wrześniu 2018 i w których zaliczyłem sporo górskich i trailowych kilometrów (trafiły się nawet zawody) w Polsce i na kilku zagranicznych wyjazdach. W tekście postaram się dokładnie opisać, jak buty sprawdzały się w błocie, śniegu na skałach, trawiastych łąkach czy leśnych duktach, po których przyszło mi biegać.


Dlaczego Altra Timp?

Po udanym starcie w Chudym Wawrzyńcu 80+ w sierpniu 2018 r., którego opędziłem w modelu Superior 3.5, stwierdziłem, że chciałbym mieć w mojej garderobie buty biegowe o podobnej konstrukcji lecz mimo wszystko większej amortyzacji. Po 60 kilometrach czułem, że odrobinę więcej słoniny zniwelowałoby dyskomfort podczas szybkich zbiegów szlakami naszpikowanymi kamieniami i wszelkimi innymi skałami. Podeszwa Timpa jest bardzo podobna konstrukcyjnie do budowy tej w Superiorach, a przy tym posiada kilka milimetrów pianki więcej. Takiego połączenia szukałem pod kątem długodystansowych startów górskich.

Pierwszym poligonem doświadczalnym były wrześniowe Bieszczady, gdzie podczas obozu wraz z grupą nabiegaliśmy ponad 140 km. Kto był, ten wie, że w Bieszczadach teren jest bardzo zróżnicowany. Na odcinku kilku kilometrów możesz zmagać się z błotem, kamieniami, skałami, szutrem, a czasem szlak prowadzi fragmentem asfaltowej drogi lub betonowymi płytami. To właśnie ten wyjazd dał mi pewność, że buty do biegania Altra Timp są uniwersalne! Dzięki nim zachowuję przyczepność w walce z grząskim podłożem oraz zyskuję komfort na twardszych fragmentach szlaku. Pierwszy poważny egzamin Timp zdał wzorowo. Był to powód, dla którego zdecydowałem się polecieć w nim mój ostatni start w sezonie czyli Łemko Maraton 48 km.
altra timp

Altra & Łemkowyna

Trasa biegu wiedzie przez łatwe technicznie szlaki, jest sporo asfaltu a zazwyczaj jest dużo błota. W ostatniej edycji zabrakło tego ostatniego elementu. Spodziewałem się małej ilości błota, gdyż rok 2018 był bardzo suchy. W dniu startu okazało się, że moje prognozy się sprawdziły. Mimo wszystko byłem bardzo zaskoczony wysoką jak na październik temperaturą, która dała mi się we znaki. Nie lubię startować w cieple i tutaj wyszedł mały minus tych butów biegowych Altra. Model Timp mógłby być trochę bardziej przewiewny. Oczywiście, na każdej innej Łemkowynie nie miałbym z tym problemu, ale tego dnia marzyłem o czymś lżejszym konstrukcyjnie głównie pod kątem przewiewności. Podejrzewam, że wrażenie spotęgowała grubsze skarpety biegowe, ale za linią mety marzyłem o zdjęciu butów i wsadzeniu stóp do strumienia. Jego wielkim atutem natomiast jest stabilność. W kluczowych momentach musiałem porwać się na szaleńczy długi zbieg w celu obronienia 2. pozycji, a przez wysoką temperaturę tego dnia nie czułem się komfortowo. W żargonie biegaczy miałem „zjazd”. W tym stanie łatwo o błąd. Całe szczęście buty do biegania Altra współpracował na linii stopa podłoże kiedy ja w głowie musiałem mobilizować się do gonienia rywali. W każdym razie wspominam ten start jako udany z racji zajęcia 2. miejsca, dlatego też polecam buty na ściganie w Beskidzie Niskim. No, chyba, że lato znów zaatakuje w październiku ;)

Altra & zima

Przez kolejne miesiące but eksploatowałem głównie w warunkach zimowych. Na przełomie roku miałem możliwość sprawdzić czy dają radę w dużej ilości śniegu. Tydzień obozu w Beskidzie Żywieckim, podczas którego non stop sypało. Większość dni trenowałem w Timpie. W połączeniu z wodoodporną skarpetą but stanowi świetne rozwiązanie na zimę z racji małej przewiewności i przesiąkliwości. To, co jest wadą w upał, staje się jego zaletą w zimę i chłodne dni. Zadowalająca jest również przyczepność tego modelu w warunkach zimowych. Oczywiście, w przypadku lodu czy wyślizganego śniegu już nie jest tak kolorowo. Na takie sytuacje najlepiej mieć coś z kolcami albo nakładki. Buty biegowe Altra Timp były również numerem jeden podczas zimowych dni w mieście, kiedy alejki i ścieżki nie były odśnieżone, więc nie ryzykowałem biegania w łysych asfaltówkach.

Altra & Grecja

buty biegowe timp altra

Najlepiej jednak wspominam treningi w Grecji. Na początku lutego znów odwiedziliśmy Lutraki (okolice Koryntu) w ramach organizowanego przez nas obozu. Temperatura oscylująca w okolicach 17 stopni, morze, góry i dużo biegania. Szlaki typowe dla basenu Morza Śródziemnego – suche, skaliste, obfitujące w drobne kamyczki. W dodatku kręte i mocno techniczne. Co tu dużo mówić? Altra Timp bardzo polubił się z podłożem. Pięknie trzymał kiedy puszczałem się na zbiegach, a noga na tych ścieżkach potrafi uciec na luźnych kamyczkach i żwirku. Temperatura była na tyle przyjemna, że nie odczuwałem dyskomfortu związanego z przegrzewaniem się stopy w bucie.


Po ponad 1500 km...

Buty do biegania, w tym firmy Altra dalej wyglądają dobrze! Widać drobne pęknięcia w elementach cholewki, ale nie mają one wpływu na funkcjonalność buta. Bieżnik wciąż solidny, a amortyzacja jeszcze się nie „uklepała”. Myślę, że but wytrzyma spokojnie powyżej 2 tys. kilometrów przebiegu. Obok wygody, stabilności i przyczepności buta jego ogromną zaletą jest wytrzymałość. Żeby być obiektywnym muszę wspomnieć, że oprócz słabszej przewiewności but nie należy do najlżejszych (Waga: 315 g dla rozmiaru EU 44,5). Z drugiej strony, to tyle co Salomon Speedcross, który cieszy się dużą popularnością wśród biegaczy, więc dla wielu nie będzie to wadą.

Podsumowując, jest to świetny but treningowy oraz startowy, o bardzo uniwersalnym zastosowaniu. Doskonale sprawdzi się w warunkach atmosferycznych, które panują w polskich górach przez większość roku, czyli raczej mokro i dużo błota. Byłyby to kompletne buty biegowe kompletny, gdyby ich podeszwa miała dodatkowo Vibram - moim zdaniem najlepsze rozwiązanie do biegania po skalistych górach typu Tatry czy Karkonosze.

altra timp buty do biegania
Tekst i zdjęcia: Patryk Aid
Pokaż więcej wpisów z Kwiecień 2019
pixel