Jest to moja pierwsza recenzja buta, także starałem się do niej podejść bardzo profesjonalnie. Dałem sobie na nią dobre 3 miesiące, które przypadły na okres jesienno-zimowy. W internecie poczytacie setki recenzji w których autorzy opisują zastosowane w danym modelu buta nowoczesne technologie i inne bajery, których oczywiście żaden inny model buta poza opisywanym nie ma. Ten opis będzie dotyczył jedynie samej esencji z punktu widzenia fizjoterapeuty czyli jego wpływie na komfort i biomechanikę biegu. Tym bardziej, że projekt buta wykonał amerykański kolega po fachu.
Fizjoterapia Biegacza & Torin Knit 3.5
Buty biegowe Altra Torin Knit 3.5 są klasyfikowane przez producenta jako model startowo-treningowy także większość treningów odbyłem w warunkach asfaltowych. Trafiły się także ścieżki szutrowe, zaśnieżone i oblodzone rokietnickie chodniki oraz pas bieżni elektrycznej – pełen przekrój testowy! Nie ukrywam, że trochę obawiałem się zerowego dropu ze względu na to, że okres testów przypadł na czas, kiedy wracałem do biegania po kontuzji (tak, fizjoterapeuta też człowiek... ;)) But z samego wyglądu jest dość masywny. Nie zakochałem się od pierwszego wejrzenia ;) W zupełności nie przekłada się na jego wagę – ok. 244 g, także jest całkiem lekki.
Zanim przystąpiłem do testów postanowiłem dość mocno popracować nad siłą mięśni łydki (brzuchaty i płaszczkowaty), zarówno w formie koncentrycznej, jak i ekscentrycznej. Uważam, że to był strzał w dziesiątkę! Żeby zaczynać w ogóle przygodę z butem o zerowym dropie silna, sprawna łydka to podstawa. Buty do biegania Altra wymuszają bieg na przodostopiu, w związku z czym tylna taśma kończyny dolnej musi być gotowa na zwiększone obciążenia. Zerowy drop nie oznacza, że w bucie nie ma amortyzacji – wręcz przeciwnie! Pianka o grubości 24 mm zapewnia optymalny komfort biegu na nawierzchni asfaltowej.
Z mojego punktu widzenia kolejną grupą mięśniową, która „skazana” jest na większą pracę są zginacze stawu biodrowego. Taka już cena biegania naturalnego. Z reguły z mięśniem prostym uda (jedna z głów mięśnia czworogłowego), jego siłą i elastycznością wielu biegaczy nie ma problemów aczkolwiek z mięśniem biodrowo- lędźwiowym już tak. Jest on permanentnie skrócony w związku z siedzącym trybem życia (pracy), w związku z czym niewydolny. Ważne, by oba te mięśnie ze sobą współpracowały, jeśli chcemy się cieszyć butami biegowymi Torin Knit 3.5.
Największym atutem tego modelu jest to, że wymusza on prawidłową technikę biegu. Prawidłową możecie śmiało czytać jako najmniej kontuzjogenną, co często charakteryzuje PRAWIDŁOWE bieganie naturalne. Kolejnym aspektem, na który warto zwrócić uwagę w tym bucie i co go z resztą charakteryzuje markę Altra jest duża przestrzeń dla palców w przedniej części obuwia. Pierwszy raz poczułem, jak krew dociera do wszystkich paliczków i to dosłownie! Nawet przy dużym mrozie w stopy było po prostu ciepło. Cholewka „obudowuje” stopę tak, że nie ma szans, by but się w jakikolwiek sposób miał samoistnie zsuwać, a wkładka profiluje się do budowy stopy. Nawet na rokietnickich krzywych i śliskich zimą chodnikach można było czuć się bezpiecznie, nogi się nie rozjeżdżały, a to bez technologii podeszwy zrobionej z opon samochodowych czym nie raz chwali się konkurencja. Na bieżni elektrycznej sprawował się również bez zarzutu i spełnił moje oczekiwania. Miałem wrażenie, że na bieżni jeszcze bardziej wymusił na mnie prawidłową technikę biegu (na plus!).
Warto?
Podsumowując, jest to na pewno bardzo ciekawa propozycja, jeśli chodzi o buty dla biegaczy. Myślę, że odradziłbym go osobom zaczynającym dopiero przygodę z bieganiem. Z kolei tym, którzy już bawią się tym sportem, przez jakiś czas śmiało polecę! Optymalne przygotowanie ciała i prawidłowa technika to przecież to, o co w tym wszystkim chodzi – bieganie bez urazów. Tak jak wspomniałem wcześniej, w samym wyglądzie się nie zakochałem od pierwszego wejrzenia, ale w jego używalności już tak – i to od pierwszego…treningu! Z tymi butami biegowym jest tak jak z człowiekiem – nie oceniajmy go tylko od strony zewnętrznej, ale po tym co oferuje „w środku”, a tu atutów jest całkiem sporo. Zapowiada się dłuższa przygoda... ;)
Tekst i zdjęcia: Fizjoterapia Biegacza
Pokaż więcej wpisów z
Kwiecień 2019