Pierwszy start w triathlonie - część rowerowa

2017-04-27
Pierwszy start w triathlonie - część rowerowa
Kolejna część artykułów z serii „Pierwsza start w triathlonie” będzie poświęcona pięknej dyscyplinie z bogatą historią, czyli kolarstwu. Większość początkujących ma największe problemy właśnie w tej tematyce, a jest ich wiele... Począwszy od braku profesjonalnego roweru, sprzętu, strachu przed jazdą z innymi kolarzami, a kończąc na zmianie dętki. Skupmy się zatem na podstawach...
Dobry rower do triathlonu - jest taki?

„Ale ja nie mam roweru…” – tak zaczyna się najczęstsza wymówka osoby myślącej o starcie w triathlonie. Nie ma czegoś takiego jak nieodpowiedni rower, tym bardziej do pierwszego startu. Na palcach jednej ręki można wyliczyć organizatorów, którzy w regulaminach ściśle zakazują danego typu sprzętu, ale naprawdę dzieje się to bardzo rzadko i najczęściej warunkowane jest po prostu rodzajem trasy czy też charakterystyką zawodów. Chyba w całej Polsce znany jest już przypadek zawodnika, który w 2013 r. pokonał dystans Half Ironman w Poznaniu na... składaku Wigry 3! Co Was najbardziej zaskoczy, to na pewno fakt, że nie był ostatni! Jak widać – chcieć, to móc i sprzęt nas całkowicie nie ogranicza. Jeśli ktoś ma jednak w budżecie uwzględniony zakup roweru to dla początkującego naprawdę da się znaleźć sprzęt od 1500 zł, oczywiście używany. Jest to doskonała propozycja dla osób, które nie wiedzą czy triathlon im się spodoba (odpowiadamy: Tak, spodoba Ci się!) Dla osób aspirujących do czegoś szybszego gorąco polecamy profesjonalne rowery marki Boardman.

Kolejną sprawą są zawody z draftingiem i bez draftingu. W Polsce zdecydowanie popularniejsze są zawody z zakazem draftingu, tzn. takie, w których kolarz musi trzymać określoną odległość od zawodnika go poprzedzającego. W przypadku wyprzedzania mamy także ściśle określony czas w jakim musimy wyprzedzić zawodnika przed nami. Jest to doskonała reguła dla większości triathlonistów, którzy nie potrafią jeździć w peletonie. Drugim typem są zawody z draftingiem, gdzie możemy jechać w grupie niczym peleton na Tour de France. Trzeba jednak posiadać spore umiejętności, bo może się to dla nas źle skończyć. Większość zawodów z draftingiem to dystanse sprint oraz olimpijski.

Jak jeździć szybciej? Odpowiedź jest prosta – lemondka! Przystawka czasowa, a bardziej kolarsko nazywana lemondką, której nazwa pochodzi od nazwiska Grega Lemond’a, wybitnego kolarza, który jako pierwszy zastosował takie usprawnienie w swoim rowerze czasowym. Dzięki temu wsparciu jedziemy szybciej i oszczędzamy sporo energii poprzez zysk aerodynamiczny. Nasza pozycja jest dużo bardziej opływowa, a także dużo wygodniejsza dzięki „położeniu” się na przystawkę. Jest to jedno z najbardziej opłacalnych usprawnień roweru do triathlonu. Zdecydowanie warto zwrócić uwagę lemondki włoskiej firmy 3T czy też Profile Design które zapewniają ogrom możliwości ustawienia pozycji, a w zestawie znajdziemy także zestaw do podwyższenia lemondki na kierownicy.

Warto zainwestować w szybkie i wytrzymałe opony. Dzięki niższym oporom toczenia można pojechać naprawdę sporo szybciej, a dzięki wytrzymałym materiałom i zastosowaniu taśmy antyprzebiciowej oraz dętek z mleczkiem antyprzebiciowym (w momencie przebicia opony mleczko automatycznie uszczelnia dziurę) zabezpieczyć się przed niespodziewanymi problemami. Wyżej wspomniane akcesoria na dobrą sprawę pozwalają zapomnieć o łapaniu tzw. kapcia, czyli przebiciu opony/dętki. Przezorny zawsze ubezpieczony – zamiast tracić start w zawodach, lepiej zaopatrzyć się w mini pompkę z zestawem naprawczym (np. taką na nabój CO2), która błyskawicznie napompuje dętkę. Nasz sklep triathlonowy posiada w ofercie produkty marki Slime czy też Genuine Innovations, które niejednemu zawodnikowi uratowały start!

Na wszystkich zawodach w Polsce organizatorzy wymagają założonego kasku rowerowego. Warto się zatem zaopatrzyć w dobry kask, ponieważ bezpieczeństwo jest najważniejsze. Jeśli ktoś w to wątpi to prędzej czy później doceni swój kask, ponieważ upadki w kolarstwie są, niestety, nieuniknione. Absolutnym „must have” są także okulary przeciwsłoneczne z filtrem. W okresie letnim, gdy słońce mocno świeci, dobre okulary z filtrem UV są niezbędne do ochrony naszego wzroku. Od owadów, które tylko czekają, aby wpaść nam przy dużej prędkości do oczu i skutecznie popsuć trening aż się roi!

Tak naprawdę temat kolarskiego etapu jest bardzo ciężko wyczerpać w jednym artykule. W następnej części skupimy się na rowerze od strony technicznej. Pamiętajcie o jeździe odpowiednio oświetlonym rowerem oraz o zakładaniu kasku, ponieważ kolarzom na drogach jest coraz trudniej zostać zauważonym!
Pokaż więcej wpisów z Kwiecień 2017
pixel